Obecna stodoła to jeden z dawnych czworaków. W trakcie porządkowania pokazały się ruiny pierwszego z nich, który stał prostopadle do drogi.
Miesiąc: kwiecień 2020
Wielkanoc w Romanach
Z okazji Świąt Wielkanocnych chciałbym złożyć wszystkim odwiedzającym jak najlepsze życzenia, a szczególnie życzyć zdrowia. Wierzę, że już niedługo czas epidemii minie i wrócimy do nowej, lepszej rzeczywistości. Załączam kilka zdjęć z wczorajszego wieczora w Romanach, które dobrze pasują do Niedzieli Wielkanocnej.
Przy okazji chciałbym także wspomnieć, że w Romanach widać, że mamy w Polsce suszę, która będzie miała poważne konsekwencje. Mało kto publicznie mówi o tym, że grozi nam w przyszłych latach brak wody. Musimy się już, jako społeczeństwo, bardzo poważnie tą sprawą zająć.
Dzisiaj zdjęcia pompy głębinowej i nowy wygląd strony
Dalej trwają pracę nad porządkowaniem terenu. Udało się usunąć dziką winorośl koło stodoły (dawnych czworaków) i wreszcie dotarliśmy do pompy głębinowej. Ponoć jeszcze niedawno była to pompa dla całej wsi Romany. Wykorzystam ją do nawadniania parku, który już niedługo będziemy odtwarzać.
Dodatkowo, dzięki pracy mojego przyjaciela Roberta Trzcińskiego, strona dzisiaj zmieniła styl. Jest też nowe logo, w którym udział miała moja córka Antosia i jej przyjaciółka Liwia. Dzisiaj mamy taką świąteczną odsłonę strony 🙂 Bardzo dziękuję Antosi, Liwii i Robertowi.
Wiosenny poranek
Dzisiaj otrzymałem piękne zdjęcie z Roman. Przyznam, że wiosna w tym miejscu napawa mnie optymizmem i patrząc na takie zdjęcia wierzę, że „jeszcze będzie przepięknie” i to wszystko minie.
Chociaż, parafrazując Olgę Tokarczuk, chciałbym, żeby przeminął ten „dyktat nadaktywnych ekstrawertyków”, wszechobecna pycha, powierzchowność i głupota. Przyznam, że mam dość facebooka, instagrama, ekonomii współdzielenia, „zbotoksowanych” pseudogwiazdeczek, czczych dyskusji o piwie „Koźlak” i o serialach w internecie. Czas się obudzić i zrzucić nasze „korony”.
Szalony pomysł
Wczoraj przeczytałem na jednym z portali, że w związku z epidemią COVID-19 poważne problemy zaczynają mieć ośrodki adopcyjne dla zwierząt. Niestety, zaczyna brakować pieniędzy na paszę, usługi weterynaryjne itp. Zawsze chciałem, żeby w Romanach pojawiły się konie i to właśnie takie, które doświadczyły paskudnego traktowania ze strony nieodpowiedzialnych i prymitywnych właścicieli. Wiem, że to jeszcze jest wczesny etap renowacji, ale pomyślałem, że może uda się uratować kilka zwierząt i pozwolić, żeby biegały po łące w Romanach. Wszystko zależy od tego, czy będziemy w stanie zapewnić im bezpieczeństwo.