Mróz

Dzisiaj był najpiękniejszy, zimowy dzień w Nowym Roku. Odwiedziliśmy Romany z moim synem Tymonem, który dzielnie przemierzał śniegi na sankach. 20 stopni mrozu, skrzypiący śnieg i słońce. Sceneria jak w bajce. Majestatyczny dwór, przysypane śniegiem budynki, zamarznięte jeziora i przestrzeń. To miejsce napawa mnie dumą i daje spokój, którego tak bardzo brakuje mi w codziennym życiu.

Mróz pozwala na porządkowanie lasku olchowego koło stawów – usuwanie złamanych drzew i wyciętych samosiejek (załączyłem kilka zdjęć). Planujemy też meliorację, żeby wiosną zająć się tym kawałkiem terenu. Udało mi się wejść na lód i zrobić zdjęcie kanału odprowadzającego wodę ze stawu.

Z okazji Nowego Roku chciałbym złożyć wszystkim odwiedzającym najlepsze życzenia, a przede wszystkim spełnienia marzeń i radości. Ten rok będzie na pewno lepszy, niż 2020!

« z 3 »

Zima w Romanach

Poniżej kilka zdjęć Roman w zimowej scenerii. Wszystko jest takie jak sobie wyobrażałem. Bajkowa sceneria, cisza i łagodność. Życzę miłego oglądania 🙂

Najwyższy porządek

Efekty pracy koparki i innego ciężkiego sprzętu są imponujące. Widać już, że w przyszłości w Romanach będzie panował „najwyższy porządek” 🙂

Poniżej zdjęcia uszeregowane od najnowszego do najstarszego, pokazujące postępy pracy ciężkiego sprzętu.

« z 2 »

Remont zlewni

Dzieje się 🙂 Zlewnia przekształcana jest w budynek techniczny/biuro, które będzie służyć obsłudze imprez kulturalnych prowadzonych w przyszłości w Romanach. W tym tygodniu pojawiły się już nowe okna i usunięta została zniszczona i postawiona byle jak przybudówka, w której trzymano zbiornik na mleko. Wiem, że to jest co najwyżej relikt PRL-u, ale bardzo mnie cieszy, że ten budynek będzie na wiosnę wyremontowany i zdatny do użytku. Będę miał swoją bazę w Romanach na czas remontu dworu.

« z 2 »

Podkowy i nietoperz

Wczoraj byłem w swoich ukochanych Romanach, żeby zobaczyć postępy w porządkowaniu gruntu i jak zwykle zostałem zaskoczony. Z ziemi zostały wykopane podkowy, które początkowo wydały mi się zwykłym, podrzuconym śmieciem, ale na prośbę mojej córki zabrałem je ze sobą i wstępnie oczyściłem. Okazało się, że są to podkowy kawaleryjskie Wermahtu z 1943 roku. Skąd Wermaht w Romanach? Kolejne świadectwo historii, które trzeba przeanalizować. Myślę, że ziemia kryje jeszcze wiele takich niespodzianek.

Z rzeczy innych. W ziemiance, która w sposób barbarzyński (poprzez zniszczenie fundamentu) połączona została z dworską piwnicą „pomieszkuje” nietoperz. Wczoraj udało mi się sfotografować go z bliska jak spał do góry nogami.

Likier orzechowy

Za mną pracowity weekend. Nadal eksperymentuję i tak jak rok temu, z zebranych orzechów postanowiłem zrobić likier. Czymś trzeba w przyszłości zapełnić dworską piwnicę, a orzechów w tym roku jest bardzo dużo. Na razie to jeszcze ręczna produkcja i doskonalę proces 🙂 Po wyłuskaniu orzechy są prażone, umieszczane w butelkach i zalewane spirytusem. Za parę tygodni, po tym jak oddadzą swój jesienny smak, każda butelka zostanie przefiltrowana i rozcieńczona wodą z miodem. Potem butelki zostaną szczelnie zamknięte, oznaczone i zacznie się leżakowanie. Ze względu na indywidualne proporcje każda z nich będzie miała swój niepowtarzalny smak.

Efekty ostatniego tygodnia

Dzisiejsza wizyta w Romanach dała mi wiele radości. Przyglądałem się efektom pracy z użyciem ciężkiego sprzętu, z ostatniego tygodnia. Zaczyna być widać porządek, który tak lubię. Ciężka praca daje efekty i cieszy oczy oraz serce. Poniżej kilka zdjęć posiadłości w jesiennej odsłonie.

Sprężynowanie i bronowanie

Nareszcie. Pierwsze sprężynowanie i bronowanie ziemi w Romanach. Przygotowywane jest miejsce w zachodniej części działki, w którym powstanie jedno z pastwisk dla koni. Romany w przyszłości powitają gości widokiem pasących się koni i dworu.

Koparka i prace ziemne

W Romanach od jakiegoś czasu pracuje koparka. Wyrywa pozostałości po drzewach, usuwa kamienie i wyrównuje teren. Zakres działań jest ogromny, ale na wiosnę posiadłość pokaże swoje piękno 🙂

Oświetlenie w piwnicy

Pierwszym krokiem remontu dworu będą badania architektoniczne. W tym celu konieczne było zrobienie nowej, tymczasowej instalacji elektrycznej i oświetlenie piwnicy. W ostatni weekend udało się uruchomić oświetlenie w korytarzu piwnicy. Dzieci bawiły się w archeologów skuwając wilgotny i zniszczony tynk. Całe szczęście stropy są w dobrym stanie 🙂