Teledysk

Pod koniec stycznia w Romanach był kręcony teledysk. O udostępnienie Roman poprosił mnie lagi (Michał Mucharski) – artysta hip-hopowy, który pochodzi z Jedwabnego. Klipy i muzyka Michała są dobrze oceniane przez środowisko hip-hopowe w Polsce. Jak będzie już gotowa płyta to udostępnię teledysk. Trzymam kciuki za Michała 🙂

Romany w przyszłości mają być właśnie miejscem, do którego przyjeżdzają artyści. Cieszę się, że już teraz mogły stać się scenerią dla teledysku.

Stawy hodowlane

Bardzo lubię kiedy widać spektakularne efekty pracy. Dzięki temu, że mamy prawdziwą zimę, z prawdziwie ujemną temperaturą, możliwe stało się porządkowanie dawnych stawów, które w ciągu ostatnich lat zamieniły się w bagno pokryte trzciną, krzakami i samosiejkami. Chodzi mi o stawy, które znajdują się w południowej części posiadłości, tuż przy jej granicy, przed dawną aleją grabową. Po wycięciu trzciny i uporządkowaniu bałaganu okazało się, że będzie możliwe połączenie trzech stawów i uzyskanie 1.4ha powierzchni wody oraz hodowanie ryb, tak jak to pierwotnie założył Piotr Dobrzycki. Oczywiście, biorąc pod uwagę epizody włamań do budynku dworu oraz sytuację z podrzuconymi na początku lutego szczeniakami, zanim pojawią się tam ryby to zadbam o odpowiednie zabezpieczenie tych stawów. W tym na szczęście pomoże mi wysoka technologia, której rozwojem się zajmuję.

Śpiący nietoperz

Dla miłośników przyrody załączam zdjęcie śpiącego nietoperza. Nietoperz śpi w ziemiance. Udało się zrobić to zdjęcie z bardzo bliskiej odległości.

Szczeniaki

W dniu 5 lutego znalazłem w swojej stodole dwa dwumiesięczne szczeniaki, które były głodne i wystraszone. Prawdopodobnie ktoś wyrzucił je i chciały schować się przed mrozem (było wtedy -15 stopni). Zaopiekowaliśmy się nimi tymczasowo, dając im jedzenie, wodę i organizując prowizoryczne legowisko. Całe szczęście, dzięki Pani Burmistrz Stawisk (jeszcze raz dziękuję), udało się je następnego dnia rano zabrać do schroniska w Kolnie, gdzie wolontariusze mieli pomóc zorganizować dla nich dom. W Romanach nie mogły jeszcze zostać, bo nie ma tam warunków (teren nie jest ogrodzony). Intuicja podpowiada mi, ze ktoś wyrzucił te psy na pewną smierć i zastanawiam się jakim trzeba być człowiekiem, żeby posunąć się do czegoś takiego! Z drugiej strony im jestem starszy tym mniej dotyka mnie podłość i głupota ludzka.

« z 2 »

Mróz

Dzisiaj był najpiękniejszy, zimowy dzień w Nowym Roku. Odwiedziliśmy Romany z moim synem Tymonem, który dzielnie przemierzał śniegi na sankach. 20 stopni mrozu, skrzypiący śnieg i słońce. Sceneria jak w bajce. Majestatyczny dwór, przysypane śniegiem budynki, zamarznięte jeziora i przestrzeń. To miejsce napawa mnie dumą i daje spokój, którego tak bardzo brakuje mi w codziennym życiu.

Mróz pozwala na porządkowanie lasku olchowego koło stawów – usuwanie złamanych drzew i wyciętych samosiejek (załączyłem kilka zdjęć). Planujemy też meliorację, żeby wiosną zająć się tym kawałkiem terenu. Udało mi się wejść na lód i zrobić zdjęcie kanału odprowadzającego wodę ze stawu.

Z okazji Nowego Roku chciałbym złożyć wszystkim odwiedzającym najlepsze życzenia, a przede wszystkim spełnienia marzeń i radości. Ten rok będzie na pewno lepszy, niż 2020!

« z 3 »

Zima w Romanach

Poniżej kilka zdjęć Roman w zimowej scenerii. Wszystko jest takie jak sobie wyobrażałem. Bajkowa sceneria, cisza i łagodność. Życzę miłego oglądania 🙂

Najwyższy porządek

Efekty pracy koparki i innego ciężkiego sprzętu są imponujące. Widać już, że w przyszłości w Romanach będzie panował „najwyższy porządek” 🙂

Poniżej zdjęcia uszeregowane od najnowszego do najstarszego, pokazujące postępy pracy ciężkiego sprzętu.

Nie znaleziono obrazków.

Remont zlewni

Dzieje się 🙂 Zlewnia przekształcana jest w budynek techniczny/biuro, które będzie służyć obsłudze imprez kulturalnych prowadzonych w przyszłości w Romanach. W tym tygodniu pojawiły się już nowe okna i usunięta została zniszczona i postawiona byle jak przybudówka, w której trzymano zbiornik na mleko. Wiem, że to jest co najwyżej relikt PRL-u, ale bardzo mnie cieszy, że ten budynek będzie na wiosnę wyremontowany i zdatny do użytku. Będę miał swoją bazę w Romanach na czas remontu dworu.

« z 2 »

Podkowy i nietoperz

Wczoraj byłem w swoich ukochanych Romanach, żeby zobaczyć postępy w porządkowaniu gruntu i jak zwykle zostałem zaskoczony. Z ziemi zostały wykopane podkowy, które początkowo wydały mi się zwykłym, podrzuconym śmieciem, ale na prośbę mojej córki zabrałem je ze sobą i wstępnie oczyściłem. Okazało się, że są to podkowy kawaleryjskie Wermahtu z 1943 roku. Skąd Wermaht w Romanach? Kolejne świadectwo historii, które trzeba przeanalizować. Myślę, że ziemia kryje jeszcze wiele takich niespodzianek.

Z rzeczy innych. W ziemiance, która w sposób barbarzyński (poprzez zniszczenie fundamentu) połączona została z dworską piwnicą „pomieszkuje” nietoperz. Wczoraj udało mi się sfotografować go z bliska jak spał do góry nogami.

Nie znaleziono obrazków.

Likier orzechowy

Za mną pracowity weekend. Nadal eksperymentuję i tak jak rok temu, z zebranych orzechów postanowiłem zrobić likier. Czymś trzeba w przyszłości zapełnić dworską piwnicę, a orzechów w tym roku jest bardzo dużo. Na razie to jeszcze ręczna produkcja i doskonalę proces 🙂 Po wyłuskaniu orzechy są prażone, umieszczane w butelkach i zalewane spirytusem. Za parę tygodni, po tym jak oddadzą swój jesienny smak, każda butelka zostanie przefiltrowana i rozcieńczona wodą z miodem. Potem butelki zostaną szczelnie zamknięte, oznaczone i zacznie się leżakowanie. Ze względu na indywidualne proporcje każda z nich będzie miała swój niepowtarzalny smak.